Na tym samym piętrze na którym leży Julia tylko w innym skrzydle jest oddział hematologii i onkologii dziecięcej.. widząc dzieci po chemii, w trakcie leczenia, patrząc na naszą Julię stwierdzam , że „my” dorośli moglibyśmy bardzo dużo uczyć się od tych dzieci. Mimo tego okropnego leczenia jakim jest chemioterapia, tych wszystkich operacji i całego tego cierpienia te dzieci stać jeszcze na uśmiech czasem zabawę , cieszą się z nowej zabawki, książki a my…
Dorośli wiecznie narzekają..na pracę, na pogodę, na za stary samochody czy za mały telewizor, jesteśmy w ciągłym wyścigu szczurów..przy całej tej gonitwie zapominamy co w życiu jest najważniejsze..
Dzieci nie powinny tak cierpieć a dorośli powinni zejść trochę na ziemię.